Te
wakacje postanowiłam spędzić z moją kuzynką w jej mieszkaniu w Esplugues de
Llobregat, oddalonym od serca stolicy Katalonii zaledwie o kilka kilometrów.
Zapowiadało się świetnie.
Mnie
i Zarę dzieliły cztery lata różnicy. Mimo jej wyprowadzki rok temu, nie
oddaliłyśmy się od siebie, nadal byłyśmy jak siostry.
Miałam
nadzieję, że się zrelaksuję przed rozpoczęciem drugiego roku na uniwerku.
Zarówno ja, jak i Cezaria (bo tak brzmiało jej pełne imię) byłyśmy raczej
spokojnymi typami, ale potrafiłyśmy się też dobrze bawić. Kraj nie robił nam
różnicy. Nieraz już gdzieś razem wyjeżdżałyśmy. Na naszej liście „odhaczonych”
były między innymi: Mediolan, Paryż, Sydney, Madryt i malownicza wysepka Orust
w Szwecji. Wszędzie bawiłyśmy się świetnie. Nasze motto? Nieważne gdzie - ważne
z kim.
Zaraz po lądowaniu na płycie lotniska
zauważyłam w tłumie czekających na terminalu tego mojego kochanego Rudzielca.
- Nika! –
wydarła się na całe gardło, a ja rzuciłam się jej na szyję. Ostatni raz
widziałyśmy się na Wielkanoc…
- Zara!
Jak ja się cieszę!
- Nie, Berenika,
to ja się cieszę, że dałaś się namówić na przyjazd do mnie.
- Och,
dobra, dajmy spokój, bo się zaraz obie poryczymy - powiedziałam nie kryjąc
zbytnio wzruszenia. Przy niej mogłam być naprawdę sobą.
Pojechałyśmy
do jej domu. Było to spore mieszkanko, urządzone w dobrym guście, co było
zresztą typowe dla mojej „siostrzyczki”. Miała niesamowite wyczucie stylu. W
sprawie ciuchów również. Całe szczęście, że miałyśmy takie same figury, wzrost
i rozmiar buta – w ten sposób zawsze mogłyśmy zaszaleć na zakupach, bo jedna
kupowała jedną rzecz, a druga drugą i potem się wymieniałyśmy. Dlatego też nie
zdziwiło mnie, że już na drugi dzień po moim przybyciu chciała iść na shopping.
Ja oczywiście się zgodziłam… Oj, biednie to moje konto bankowe… Coś mam
wrażenie, że zanim skończą się te wakacje, to ono się wyraźnie uszczupli. Ale
co tam. Jak mówią siostry Kardashian – You Only Live Once.
***
Tak
jak się spodziewałam, już po tygodniu pobytu u mojej Rudej, nie miałam pojęcia,
gdzie ja to wszystko spakuję.
- Przecież
ja wydam na nadbagaż majątek! – marudziłam.
- Póki co
jesteś tutaj, więc nie myśl przynajmniej na razie o wyjeździe, ok? Miałyśmy się
dobrze bawić i nie zapominaj o tym pod żadnym pozorem!– pogroziła mi palcem.
Szybko przekonałam się, że pomysł z
przyjazdem tu był strzałem w dziesiątkę. Niezliczone wypady do centrów
handlowych, mniejszych butików, rajdy po barach, nocne maratony filmowe, leniwe
popołudnia na piaszczystej plaży, nasze szaleństwo. Tego właśnie potrzebowałam.
Musiałam się odprężyć, uspokoić. I chyba nie do końca chodziło tu o sprawę
studiów. Problemem był ktoś inny… A mianowicie mój były chłopak. Niedawno
zerwaliśmy i jeszcze trochę to przeżywałam. Ale w życiu nie ma się po co
zamartwiać. Jak to mówią – coś kończy się, żeby coś mogło trwać. A Zarka
skutecznie pomogła mi się otrząsnąć i przypomniała, co tak naprawdę się dla
mnie liczyło jeszcze zanim go poznałam – moje serce należało tylko do
bordowo-granatowych…
***
Witam na moim czwartym już blogu. :D
Tym razem będę chciała Wam zaproponować coś nieco innego.
A co konkretnie? Dowiecie się, czytając. ;)
Jednego można być pewnym - skupię się tu na relacjach międzyludzkich.
To chyba tyle gwoli rozpoczęcia.
Ach, zapomniałabym.
Bardzo proszę o komentarze, bo to one mnie motywują do pisania.
Zostawiam Wam linki do moich poprzednich prac.
Te są zakończone:
A tutaj nadal dzielnie pracuję:
Buziaki <3
~Lilka
Fajnie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńCzuje, że po raz kolejny się zakocham :)
Bardzo mi miło ;*
UsuńWitaj słońce! ;*
OdpowiedzUsuńCzuje niedosyt i proszę o więcej. Cudowny prolog, ale jaki miał być skoro wyszedł z twoich rąk? Już nie mogę się doczekać tego co będzie dalej i dalej i dalej. <3
Cieszę się, że jednak wcześniej postanowiłaś opublikować kolejne dzieło i mogę się nim zachwycać.
Cóż, czekam na pierwszy rozdział. Weny, weny i jeszcze raz weny. ;*
No, a co miałam zrobić, skoro mnie tak namawiałaś? ;* Cieszę się, że Ci się podoba, kochana ;*
UsuńJest następny, jakże świetny Twój blog Kochana <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next i mam nadzieję, ze szybko dodasz ;*
Weny, pozdrawiam <3 ;*
Dopiero prolog, a Ty już piszesz, że świetny? Kochana, dziękuję, że masz o mnie tak dobre zdanie ;*
UsuńMam nadzieję, że będzie ciekawie ;3
OdpowiedzUsuńCzekam na jedyneczkę /Zuza
Także mam nadzieję, że Wam się choć troszkę spodoba ;*
UsuńFajnie się zaczyna 😏😁
OdpowiedzUsuńMożesz informować mnie o rozdziałach na twitterze @roycemybaee
Czekam na NN ⚽
Zapraszam do mnie http://tu-eres-lo-que-yo-quiero.blogspot.com/?m=1
Dzięki ;) Niestety twittera nie posiadam, ale zawsze mogę informować Cię mailem, jeśli pasuje. Tylko podaj ;)
UsuńNo i jest! Jak ja się cieszę! Nie zawiodłaś mnie, prolog świetny! Wywołuje u mnie ciekawość i już nie mogę doczekać się rozdziału:)) weny kochana! ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńTu tez jestem i bede czytac czekam ;"
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńZapowiada się ciekawie :) Ale czy mogłabym poznać głównych bohaterów ?
OdpowiedzUsuń